Trzymam go w ręku... był pomarańczowy i miał napis Toruń. Zabrałam go w kieszeni na eliminacje do Dworu Artusa przed którym jak zawsze stała dłuuuuga kolejka...
Tym razem postanowiłam bardziej się skupić na wypełnieniu ankiety która ostatnio potraktowałam po macoszemu i nie napisałam w niej prawie nic - więc i niczym nie mogłam zainteresować komisji. Tym razem wspomniałam o moim "Pamiętniku Bezrobotnych" a w rubrykach piosenka na dziś wpisałam: Budzikom śmierć!!! Bo byliśmy z mężem wymęczeni podróżą chociaż zaraz kolejna jak przyszła mi do głowy to była moja ulubiona piosenka Grażyny Łobaszewskiej "Czas nas uczy pogody" - nie mogąc się zdecydować którą wpisać, wpisałam dwie!!! Ankiete wypełniłam dośc szybki i jak zawsze obserwowałam to całe zamieszanie na eliminacjach. To jest piękne zajęcie - obserwacja! Ludzie opowiadają ile raz już byli a musieli znowu przyjechać na eliminacje bo kiedyś to juz nie trzeba było jeździć a teraz przepisy sie zmieniły. W kolejce po ankiety i w pis na listę stała jakaś dziwna pani i strasznie się przechwalała co ona to w tej tv nie widziała... jakis chłopak biegał z aparatem i wszystkich fotografował a ja cichutko czekałam w swoim konciku trzymając męża za rękę. Wywiłuja tym razem nową dziesiątke ludzi do wejścia. Zasiadam mniejwięcej po środku - ostatnio siedziałam prawie z brzega i sie mna nie zainteresowali... zaczynamy od odgadywania i głośnego mówienia tytułów jesli ktoś zna dany tytuł... spodziewałam się churalnego okrzyku przy każdej piosence... znowu się nie przebije! Skupienie - pierwszy dźwięk - ciach głośno tytuł - uf chyba byłam pierwsza, drugi tytuł - ha znowu byłam pierwsza - trzeci tytuł - razem z kolega i koleżnką w tym samym czasie. Kolejna znowu wiem i mówię pierwsza, koleją też wiem (bo fragmenty były melodyjne wię dużo łatwiej) jeszcze dwoje, troje ludzi próbuje cos powiedzieć ale są zawsze po mnie... komisja stwierdza że kolejną odgadują "bez pani w czerwonej opasce" - zostałam wykluczona a po sekundzie rozpoznaje tytuł którego nie mogę powiedzieć chociaz jak się okazuje z naszej 10-tki nik go nie zna i w końcu pytają mnie - - a pani wie?
- Tak to Norah Jones - Don't Know Why
Ta piosenka była wtedy nowością i świeżo jej się uczyłam. Do tej pory się zastanawia skąd ja miałam tyle wiedzy i Don't Know Why nie wiem dlaczego leciały właśnie takie piosenki, które znałam...
Norah Jones - "Don't Know Why"
I waited 'til I saw the sun
I don't know why I didn't come
I left you by the house of fun
I don't know why I didn't come
I don't know why I didn't come
When I saw the break of day
I wished that I could fly away
Instead of kneeling in the sand
Catching teardrops in my hand
My heart is drenched in wine
But you'll be on my mind
Forever
Out across the endless sea
I would die in ecstasy
But I'll be a bag of bones
Driving down the road alone
My heart is drenched in wine
But you'll be on my mind
Forever
Something has to make you run
I don't know why I didn't come
I feel as empty as a drum
I don't know why I didn't come
I don't know why I didn't come
I don't know why I didn't come
I don't know why I didn't come
I left you by the house of fun
I don't know why I didn't come
I don't know why I didn't come
When I saw the break of day
I wished that I could fly away
Instead of kneeling in the sand
Catching teardrops in my hand
My heart is drenched in wine
But you'll be on my mind
Forever
Out across the endless sea
I would die in ecstasy
But I'll be a bag of bones
Driving down the road alone
My heart is drenched in wine
But you'll be on my mind
Forever
Something has to make you run
I don't know why I didn't come
I feel as empty as a drum
I don't know why I didn't come
I don't know why I didn't come
I don't know why I didn't come
Tłumaczenie:
Czekałam aż zobaczę słońce
Nie wiem czemu nie przyszłam
Zostawiłam Cię obok domu zabawy
Nie wiem czemu nie przyszłam
Nie wiem czemu nie przyszłem
Kiedy zobaczyłam koniec dnia
Miałam ochotę odlecieć daleko
Zamiast klęczeć w piasku
Łapiąc krople łez w moje ręce
Moje serce jest zamoczone w winie
Ale Ty będziesz w moich myślach
Na zawsze
Bo drugie stronie niekończącego się morza
Chciałabym umrzeć w ekstazie
Ale będę walizką kości
Jadącą w dół drogi samotnie
Moje serce jest zamoczone w winie
Ale Ty będziesz w moich myślach
Na zawsze
Coś musiało sprawić że pobiegłeś
Nie wiem czemu nie przyszłam
Czuję się pusta jak beczka
Nie wiem czemu nie przyszłam
Nie wiem czemu nie przyszłam
Nie wiem czemu nie przyszłam
Zostawiłam Cię obok domu zabawy
Nie wiem czemu nie przyszłam
Nie wiem czemu nie przyszłem
Kiedy zobaczyłam koniec dnia
Miałam ochotę odlecieć daleko
Zamiast klęczeć w piasku
Łapiąc krople łez w moje ręce
Moje serce jest zamoczone w winie
Ale Ty będziesz w moich myślach
Na zawsze
Bo drugie stronie niekończącego się morza
Chciałabym umrzeć w ekstazie
Ale będę walizką kości
Jadącą w dół drogi samotnie
Moje serce jest zamoczone w winie
Ale Ty będziesz w moich myślach
Na zawsze
Coś musiało sprawić że pobiegłeś
Nie wiem czemu nie przyszłam
Czuję się pusta jak beczka
Nie wiem czemu nie przyszłam
Nie wiem czemu nie przyszłam
znałam wszystkie bez wyjątku i to po kilku sekundach ale żeby jeszcze znać wykonawce to już do mnie niepodobne. Poklepałam się tylko po kieszeni w której drzemał "Mój nowy Toruński" słonik. Kolekcjonuje słonie - ale nie tak na ilość, ani na jakoś ale raczej tak - słoń z fajnego miejsca lub z ważnej okazji... lub prezent...i nie wierzę w ich moc ale ten ewidentnie działa!!! Choć dziś ma urwaną główkę - przez moja Elizkę - ale to da się skleić i trochę oberwane uszko - czyli jest po przejściach - w końcu dziś mija równe 5 lat i jeden miesiąc, więc miał prawo trochę się popsuć, tym bardziej że ja mojej chrześniaczce nie potrafię odmówić nawet swojej kolekcji słoni...
W końcu proszą nas o nam o przedstawienie się i oddanie ankiet. Nie pamiętam która z kolei się przedstawiałam ale pamiętam reakcię nowej Pani psycholog czyli Naszej Oli.
- Dziewczyno gdzieś ty była. Ja cię tyle miesięcy szukałam. Nikt nie pamiętał kiedy ty grałaś...
- ale ja byłam na eliminacjach w Warszawie na ul. Mryli
- No tak ale my szukaliśmy blondynki a tu czarna!
Po krótkiej rozmowie i przedstawieniu się już wszystkich osób, podziękowano nam i kazano czekać na telefon... tym razem nie miałam 100% pewności, że się dostałam ale czułam że na 200% "Mam TO". Słoń w kieszeni przyniósł szczęście do tego czerwona bielizna jak na maturę i czerwona bluzka z opaską, że by wyróżnić sie w tłumie! Jenak każdy detal ma znaczenie! Wyszłam prze szczęśliwa! Pozwiedzaliśmy z mężem Toruń
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz