Poniedziałek (23.04.2012r.) dzień przed wyjazdem na kolejne nagranie do programu "Jaka To Melodia", był jak na wariackich papierach. Rano do pracy... o ile mogę to nazwać pracą, bo ja ciągle od trzech lat odkąd tam pracuje mówię że chodzę na "kawę i pobawić się z dziećmi", chociaż ranne wstawanie jest dla mnie uciążliwe, bo uwielbiam spać. W tym roku w moim przedszkolu obiełam opieka nowo przyjęte dzieci 3 letnie - słodkie małe aniołki, praca zwłaszcza z początku roku nie była jednak łatwa - bardziej opieka i pocieszanie maluszków niż nauka. Teraz to już są kochane prawie 4-latki, nadal mają tyle energii i nawet gdy trochę niedospana idę do przedszkola po nocy słuchania odcinków "Jakiej to Melodii " to wiem że dzieci szybko postawią mnie do pionu i nie dadzą nawet poziewać. Miałam pracować od 6:30 do 11:00 bo tak pracuje w każdy piątek i poniedziałek - ale musiałam jeszcze dziś kupić tą bluzkę "czerwoną" której nie kupiłam wczoraj, a podobno jest obowiązkowa. Więc poszłam do Pani Dyrektor poprosić czy dało by się z godzinę dziś zwolnić bo jutro jadę na nagranie do Warszawy a muszę kupić jeszcze bluzkę, zrobić sobie paznokcie i iść do fryzjera... Pani Dyrektor bez chwili wahania powiedziała TAK i tylko poinformowała panie które pomagają w "maluchach" że - puścimy panią Donatkę niech jedzie i się szykuje do tej telewizji. Panie poparły decyzje a Pani dyrektor tylko zapytała:
- a kiedy to będzie w telewizji?
Ja na to:
- nie wiem, na razie nic nie wiem. to dopiero po nagraniu dowiadujemy się kiedy będzie puszczony nasz odcinek, gdy podpisujemy dokumenty z ewentualna wygraną...
- No po powie pani dzieciom żeby oglądały, bo to takie miłe jak dzieci widza swoją Panią w telewizji
- ale ja tak nie przepadam za reklamowaniem się...
- Och nigdy pani im nie mówi a to takie miłe by było
- dobrze może tym razem powiem, niech będzie!
- I pozdrowi ich pani!
- Oj tego to nie obiecam, bo jeszcze nigdy nikogo nie pozdrowiłam. Tam w tym stresie to się zapomina jak się nazywa a co mówić o pozdrowieniach.
- ale może tym razem się uda?
- może?
Tematem zajęć w przedszkolu była "Polska" - pokazywałam dzieciom mapę świata na której jest Polska nasz kraj, potem mapę Polski na której jest Gdańsk - nasze miasto i Warszawa - nasza stolica i przy okazji powiedziałam że właśnie jutro jadę do Warszawy a dzieci na to
- znowu? Przecież Pani już była?
Dzieci miały na myśli mój wyjazd 3 tygodnie wcześniej gdy wybraliśmy się z mężem i przyjaciółmi do Warszawy na 20-te urodziny Radia WAWA na które wygrałam 4 vipowskie zaproszenia (nie omieszkam o tym napisać cos więcej przy innej okazji) , i musiałam z tej okazji znaleźć zastępstwo i wytłumaczyć dzieciom, że nie będzie mnie w pracy i że zastąpi mnie Pani Małgosia i żeby były grzeczne itp. Dzieci dokładnie wypytały dlaczego mnie nie będzie i wtedy wyjazd do Warszawy wydawał im się normalny ale teraz "znowu"!? No tak a gdy dokończyłam, że
- jadę tam na nagranie do telewizji do takiego fajnego programu "Jaka To Melodia". Prawie wszystkie maluchy zaczęły mówić, iż oglądają ten program z mamą i tatą ...
- No właśnie a Pani Donatka wystąpi w nim i będziecie mogli mnie zobaczyć w tym programie.
Dzieci tylko popatrzyły na mnie dziwnie podejrzanie i zaczęły się śmiać...
- Nasz Pani sobie żartuje?!
No i cóż do póki mnie nie zobaczą to nie uwierzą więc zabawiliśmy się tylko jeszcze w "trzy pociągi" jeżdżące po Polsce" co bardzo im się podobało...
Kilka minut po 10 byłam już w naszym wynajmowanym "małym" mieszkanku. Nie powstrzymałam się od włączenia sobie odcinków JTM z dekodera TV- żeby chociaż słuchać ich w czasie pośpiesznego pakowania i zjadania kanapki i popijania kawy... rożnych rzeczy nazbierała się cała fura, wszystko trzeba było zanieść do samochodu i podjechać po męża do pracy ale w skrzynce znalazłam jeszcze awizo do odebrania paczki z poczty - to moje książki które zamówiłam przez internet "Kwadrat przypływu pieniędzy" i "Szkoła biznesu" Roberta Kiyosaki, którego książka "Bogaty Ojciec i Biedny Ojciec" zafascynowała mnie i postanowiłam pogłębić swoja bardzo powierzchowną wiedzę na temat ekonomi i finansów, których nie mam ale wiedzy nigdy nie za dużo, więc książki musiałam odebrać na poczcie i dopiero podjechałam po męża. W drodze do mojej rodzinnej wioseczki zajechaliśmy do "Galerii Malborskiej" gdzie zakupiłam z "braku laku" już jakąś "czerwoną bluzkę" i do niej czarne spodnie. Tylko spodnie jak zawsze są zzzzzzaaa długie. Z Malborka pojechaliśmy do Susza gdzie byłam pewna, ze jestem umówiona do fryzjera, bo dzwoniłam tam w piątek ale jednak gdy weszłam do zakładu "PAULA" - pani stwierdziła, że niestety ma dziś tyle pracy że nie da rady ściąć mi grzywki. Nie wierzyłam własnym uszom - i co ja teraz zrobię! Oczyma wyobraźni widziałam siebie ścinająca sobie samej grzywkę jan na jeden z odcinków w JTM i moja grzywka była krzywa i za krótka aż pan który zajmuje się włosami przed programem śmiał się dość zdrowo z tego chociaż, żeby mnie pocieszyć powiedział - ale teraz wszystko jest modne, widzowie będą myśleć, że tak miało być. Najważniejsze to się nie przyznawać, że tak nie miało być! HE, HE!
Oj teraz tak nie chciałam, dlatego umówiłam fryzjera a tu bez powodu nie przyjmują klientki na której zarobi się tylko 10 zł... pojechałam do innej fryzjerki, na całe szczęście przyjęła mnie bez problemu i obcięła ta grzywkę według wskazówek ale była zestresowana bo powiedziałam jej że fryzura będzie w tv...
Nieco młodsi Elizka i Karolek |
W domu była przed wymierzonym czasem czyli grubo przed 16, więc miałam trochę czasu dla mojej 2-letniej kochanej chrześniaczki Elizki i 3- letniego bratanka Karolka. Na 16 byłam umówiona z kuzynką Martynką, której nakłamałam, że wybieram się na urodziny do kolegi z Lubawy i musi mi zrobić ładne ale nie za długie paznokcie. (Mam nadziej, że mi wybaczy?) Trochę się dziwiła, że urodziny tak w tygodniu ale przyjechała i za godzinkę miałam już piękne paznokietki. Tylko ten na kciuku intrygował mnie czy nie będzie mi przeszkadzał w wciskaniu guzika w teleturnieju - ale co tam okaże się. W towarzystwie mojej siostry Natalii i bratowej Patrycji oraz malutkiego Filipka wypiłyśmy jeszcze kawkę i zjadłyśmy serniczka, którego dwie blachy upiekła mi mama jeden był dla nas i do zabrania do przyjaciół którzy znowu nam potowarzyszą w drodze do Warszawy i podczas nagrania, a drugi do zabrania do telewizji jako poczęstunek bo zawsze widzę że niektórzy zawodnicy "coś" przywożą a ja jakoś nigdy nie mogłam się zmobilizować a raczej nie wiedziałam czy to wypada czy nie i nadal nie wiem, stwierdziłam że taki serniczek chyba potraktują jako słodką przyjemność?
Przed 17 przypomniały mi się nie podłożone spodnie - szybko do teściowej, która zawsze nam podkłada podkłada spodnie - tym razem ... puk, puk a teściowej nie ma w domu... ja nie mogę i co trzeba dzwonić żeby szybko przyjechała i je podłożyła ale czemu tak nagle... nie chciało już mi się ściemniać więc powiedziałam że jadę jutro na nagranie do JTM i była za 5 minut w domu i za następne 5 minut spodnie były już podłożone. Dostałam kopa "na szczęście" i pojechaliśmy... przez Iławę, Lubawę do Grabowa do przyjaciół Kingi i Piotrka....I tu refren tej piosenki pasuje idealnie:
"Dość marudzenia, wieczór przed tobą
spotkasz przyjaciół-pewnie ci pomogą
często bywa tak x2
rzecz w tym, żeby nie zwariować
to co pomaga to są dobre słowa
które mają czar x2"
spotkasz przyjaciół-pewnie ci pomogą
często bywa tak x2
rzecz w tym, żeby nie zwariować
to co pomaga to są dobre słowa
które mają czar x2"
Ref.
I na pewno ty też to czasem masz
I na pewno ty też to dobrze znasz
za późno wstałeś do tego poniedziałek
nie ma bułek ani melka na śniadanie
pogoda taka sobie ale jakaś jest
myślisz sobie, że to może da się zjeść
nagle stajesz przed lustrem
nie jesteś już bóstwem
gdy na nosie coś czerwonego tak, że aż świeci się, że aż świeci się
czekasz 2 godziny, minut kilkanaście
w urzędzie przed pokojem numer 317
otwierasz drzwi a potem słyszysz krzyk
baby nadętej od lat nieuśmiechniętej
nie wiele słów tu padnie bo wiesz już dokładnie, że trafiłeś źle
czasem zdarza się x3
Ref.
Idziesz po ulicy zmęczony i wymięty
chciałbyś wypić jakąś kawe dla zachęty
miała być czarna dostałeś ze śmietanką
potem wpada mucha oczywiście z koleżanką
idziesz sobie kwaśną minę masz na twarzy
myślisz, że więcej przykrych rzeczy sie nie zdarzy
czasem bywa tak x3
wacasz do domu oczy już zmęczone
w skrzynce leży mandat i odsetki naliczone
może to już wreszcue koniec
ale jeszcze myślisz o jutrze i przechodzą ciebie dreszcze
tyle spraw na liście, za oknem jest mgliście i ponuro tak
czasem bywa tak x3
Ref.
Dość marudzenia, wieczór przed tobą
spotkasz przyjaciół-pewnie ci pomogą
często bywa tak x2
rzecz w tym, żeby nie zwariować
to co pomaga to są dobre słowa
które mają czar x2
Ref.
Wydaje się, że już nic nie zaskoczy cię
może tak jest, ale jeśli postarasz się
tyle pięknych dni i tyle miłych chwil jeszcze spotka cię
ale wtedy tylko gdy nauczysz się
dostrzegać je!
Ref. x4
I na pewno ty też to czasem masz
I na pewno ty też to dobrze znasz
za późno wstałeś do tego poniedziałek
nie ma bułek ani melka na śniadanie
pogoda taka sobie ale jakaś jest
myślisz sobie, że to może da się zjeść
nagle stajesz przed lustrem
nie jesteś już bóstwem
gdy na nosie coś czerwonego tak, że aż świeci się, że aż świeci się
czekasz 2 godziny, minut kilkanaście
w urzędzie przed pokojem numer 317
otwierasz drzwi a potem słyszysz krzyk
baby nadętej od lat nieuśmiechniętej
nie wiele słów tu padnie bo wiesz już dokładnie, że trafiłeś źle
czasem zdarza się x3
Ref.
Idziesz po ulicy zmęczony i wymięty
chciałbyś wypić jakąś kawe dla zachęty
miała być czarna dostałeś ze śmietanką
potem wpada mucha oczywiście z koleżanką
idziesz sobie kwaśną minę masz na twarzy
myślisz, że więcej przykrych rzeczy sie nie zdarzy
czasem bywa tak x3
wacasz do domu oczy już zmęczone
w skrzynce leży mandat i odsetki naliczone
może to już wreszcue koniec
ale jeszcze myślisz o jutrze i przechodzą ciebie dreszcze
tyle spraw na liście, za oknem jest mgliście i ponuro tak
czasem bywa tak x3
Ref.
Dość marudzenia, wieczór przed tobą
spotkasz przyjaciół-pewnie ci pomogą
często bywa tak x2
rzecz w tym, żeby nie zwariować
to co pomaga to są dobre słowa
które mają czar x2
Ref.
Wydaje się, że już nic nie zaskoczy cię
może tak jest, ale jeśli postarasz się
tyle pięknych dni i tyle miłych chwil jeszcze spotka cię
ale wtedy tylko gdy nauczysz się
dostrzegać je!
Ref. x4
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz